Jak zacząć morsować?
Morsowanie to nie tylko zanurzanie się w lodowatej wodzie, ale także fantastyczny sposób na poprawę samopoczucia.
Cudownie, że nie jest to jedynie krótka moda i fejsbukowy trend, jak wielu wróżyło.
Polacy morsują na potęgę, ciągle przybywa nowych śmiałków i to jest powód do dumy!
Oto kilka wskazówek, które pomogą Ci zacząć przygodę z morsowaniem
- Rozpocznij od małych kroków.
Nie rób niczego na siłę. Zacznij od krótkiego czasu w wodzie, na przykład 30 sekund do minuty. Stopniowo zwiększaj czas, kiedy poczujesz się gotowy. Pamiętaj, że każdy z nas ma inny próg tolerancji na zimno, więc słuchaj swojego ciała i dostosowuj się do własnych możliwości.
Kolega obok robi reset*?
Brawo dla niego! Nie patrz na innych, słuchaj własnego organizmu.
*zanurza się cały pod wodą, łącznie z głową
2. Gdzie?
Wybierz bezpieczne miejsce do morsowania. Popytaj, dołącz do kogoś, kto pierwszy raz ma już za sobą. Niezależnie czy będzie to morze, jezioro, beczka z wodą na tarasie - nigdy nie morsuj sam. Poszukaj miejsca z łagodnym zejściem lub drabinką.
3. Pójdź do lekarza.
Morsowanie nie jest aktywnością dla każdego. Istnieją pewne przeciwwskazania zdrowotne, które są jak czerwone światło. Sprawdź, czy nie masz np. niewydolności układu krążenia lub zakrzepów w układzie żylnym. Również infekcje czy gorączka wykluczają nas czasowo z morsowania.
4. Co robić przed morsowaniem?
Postaraj się wypocząć, nie pij alkoholu i nie jedz zbyt wiele.
Rozgrzewka?
Jedni nie wyobrażają sobie wejścia do lodowatej wody bez rozgrzania organizmu, inni twierdzą, że to głupota (po co się rozgrzewać, jeśli za chwilę będziemy chcieli się ochłodzić?)
Zwolenników i przeciwników rozgrzewki jest równie dużo. Proponuję samemu sprawdzić na swoim organizmie, jaki wariant lepiej nam służy.
5. Co po wyjściu z wody?
Dobrze przygotuj sobie rzeczy na wyjście, tak, aby po wyjściu z wody niczego nie szukać.
Ubierz się ciepło, raczej luźny dres niż jeansy, które trudno wciągnąć na zimne, wilgotne ciało, a zapinanie guzika od spodni zgrabiałymi z zimna palcami to arcy trudna sprawa.
6. Co zabrać?
- ręcznik ( miękki i delikatny dla skóry). Mikrofibra świetnie się tu sprawdza.
- koc ( najlepiej wodoodporny, aby stanąć na nim gołymi stopami, zanim założymy buty)
- herbata w termosie (ciepła i najlepiej słodka)
Zamiast ręcznika polecam ponczo: pomaga w dyskretnym przebraniu się, (koniec walki ze zsuwającym się ręcznikiem!) Dobrze chroni również od zimna i wiatru.
Osobiście bez poncza nie morsuję!